Akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie i Południowym Podlasiu


Idź do spisu treści

Menu główne:


Głos posła ks. Marcina Wołkowa

Świadectwa epoki > Dokumenty > Reakcja opinii publicznej

Głos w rozprawie sejmowej posła ks. Marcina Wołkowa z 6 lipca 1938 r. nad Sprawozdaniem Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o zatwierdzeniu układu z dnia 20 czerwca 1938 r. między Stolicą Apostolską i Rzeczypospolitą Polską w sprawie ziem, kościołów i kaplic po unickich, których Kościół katolicki został pozbawiony przez Rosję (druki nr 859 i 867) [fragment]

[…]

Jak wygląda obecnie zwierzchność Cerkwi prawosławnej w Polsce w oczach obywateli prawosławnych na Chełmszczyźnie i Lubelszczyźnie? W chwili obecnej mimo, że ludzie przyjeżdżają i przywożą nam memoriały, oświetlające stan Cerkwi prawosławnej na tych terenach, stan wprost niemożliwy, wprost nie do pojęcia, daleko gorszy często, niż to było za czasów wystąpienia posła [Wawrzyńca] Drewińskiego [ w 1620 r. wygłosił mowę sejmową w obronie prawosławia] i innych posłów ówczesnych, robi się coś nadzwyczajnego; tworzy się oddziały burzycieli świątyń, legalny oddział burzycieli świątyń i ten oddział pod ochroną policji idzie i w jeden dzień burzy świątynię. Wysoki Sejmie, w jaki sposób odbywa się to burzenie? Nie prosi się o klucz, nie powiada się proboszczowi ani rektorowi, jeżeli jest to filia etatowa, ale przychodzi się, wyłamuje się zamek, a nawet pozostawiając drzwi zamkniętymi, drabinę przystawia się do ściany, włazi się na wierz i burzy, zrzucając dach wewnątrz, gdzie znajdują się sakramenty święte i całą świątynię obraca się w gruz.

Wysoki Sejmie! Chciałem zilustrować te fakty i mogę podać dowody. Ale uważam, że zamiast słuchać tego, co przywożą delegacje, albo mówić dalej o tym, co podrażnia mocno w uczuciach i ambicjach obywatelskich i religijnych, najwłaściwszym sposobem złagodzenia tego, co się dzieje, jest zaniechanie i zapobieganie szkodnictwu interesów państwowych. Bo musze stwierdzić, że taki sposób nie zaszkodzi Cerkwi prawosławnej, jako takiej, jak Państwu. Widzimy już, że w tych miejscowościach, gdzie w swoim czasie nahajka kozacka była misjonarskim argumentem, gdzie w swoim czasie poniewierano i deptano świątynie, część obywateli nie tylko do unickiego Kościoła wróciła, ale na wiarę katolicką przeszła, tak i w obecnym czasie indyferentne elementy, elementy obojętne wobec Cerkwi prawosławnej, stały się nie tylko gorliwe, oddane tej Cerkwi, lecz gotowe do cierpień, gotowe być wyznawcami aż do cierpień najstraszniejszych.

Wobec powyższego, Wysoki Sejmie, stawiam wniosek, ażeby w najbliższym czasie powołana została komisja sejmowa, która by zbadała całokształt spraw Cerkwi prawosławnej w Polsce i wyświetliła Wysokiej Izbie, w jakim stanie w rzeczywistości Cerkiew prawosławna w Polsce się znajduje i poszukała sposobu do uzdrowienia, tak jak to było zrobione podczas kongregacji pińskiej w 1791 r., kiedy to nie kto inny jak Sejm zainicjował i dokonał uzdrowienia tych stosunków
(oklaski na ławkach ukraińskich)

Źródło: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Kadencja IV. Sesja nadzwyczajna VIII. R. 1938. Sprawozdanie stenograficzne 85 posiedzenia w dniu 6 lipca 1938 r., s. 26-27.
oprac. Stefan Dmitruk


Strona główna | Fakty historyczne | Świadectwa epoki | Fotografie archiwalne | Historiografia | Pamięć historyczna | O nas | Mapa witryny


Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego